Jeszcze tylko do 15 lipca można oglądać wystawę „Beksiński w Pabianicach” w Galerii Aflopa Art w Pabianicach.
Na wystawie do obejrzenia 100 dzieł Beksińskiego, w tym blisko 70 prac olejnych, grafiki rzeźb, fotografii; część prac zostało wypożyczonych z Muzeum Historycznego w Sanoku, a ponad 30 prac pochodzi z prywatnych kolekcji.
W dniu dzisiejszym mieliśmy przyjemność wysłuchać bardzo ciekawego oprowadzania po wystawie przez Dyrektora Muzeum Historycznego w Sanoku, Jarosława Serafina. To prawdziwa kopalnia wiedzy o twórczości i życiu Mistrza Beksińskiego. Bardzo dziękuję za wspaniałe doświadczenie i dużo nowej dla mnie wiedzy o tym wybitnym artyście.
Na wystawie można zanurzyć się w świat najlepszych prac Zdzisława Beksińskiego przemierzając surrealistyczne scenerie z pogranicza jawy i snu za pomocą okularów VR De Profundis. To w pełni immersyjne, oparte na Wirtualnej Rzeczywistości (VR) doświadczenie w 3D pozwalające widzowi eksplorować przestrzenie najbardziej znanych obrazów Zdzisława Beksińskiego.
Na wystawie można nabyć reprodukcje prac, grafik i kilka pozycji książek na temat twórczości Beksińskiego oraz albumów z jego reprodukcjami.
Zachęcam do odwiedzenia wystawy „Beksiński w Pabianicach”, która potrwa jeszcze tylko do 15 lipca. To może być ciekawe wydarzenie na rodzinną wakacyjną wyprawę. Dziś było mnóstwo gości.
To kolejne wydarzenie potwierdzające zainteresowanie twórczością Mistrza Beksińskiego i jego nieustanną popularnością.
Zdzisław Beksiński (1929 – 2005) był artystą totalnym: malarzem, rzeźbiarzem, fotografikiem, rysownikiem, grafikiem komputerowym oraz co może nie wszyscy wiedzą, muzykiem. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i wyróżniających się artystów polskich XX wieku. Jego surrealistyczne wizje koszmarów sennych, śmierci oraz przemijania na trwale wpisały się w polską kulturę.
„Nie wiem, co znaczy coś, co namalowałem na obrazie i czemu to ma służyć. Natomiast chciałbym, aby poruszyło widzem na tyle, na ile poruszyło mną, gdy to robiłem. W twarzach, które maluję, szukam bryły, oświetlenia i plastycznego wyrazu, natomiast na pewno nie szukałem psychologii. Nigdy nic celowo nie opowiadam, nie nawiązuję do niczego. Po prostu coś przychodzi mi do głowy i ja to chcę zrobić. Nie mam w ogóle zamiaru niczego opowiedzieć.”