Kolekcjonuję, więc jestem

Kolekcjonowanie korporacyjne na świecie rozpoczęło się w pierwszej połowie XX w. Jednak to w latach 90. osiągnęło swoje apogeum, kiedy obliczono, że połowa firm z listy „Fortune 500” miała własne kolekcje sztuki. Chodziło przede wszystkim o dekoracje siedziby firmy. Z czasem coraz częściej zaczęto wierzyć, że te kolekcje pomagają w budowaniu wizerunku firmy. Tworzenie kolekcji korporacyjnych w Polsce powoli przybiera na znaczeniu. Coraz więcej firm sięga po dzieła sztuki współczesnej, by pokazać swoją otwartość na to, co piękne i ponadczasowe.

Dzieła sztuki w biurze ujawniają kondycję przedsiębiorstwa, jego status i kulturę organizacyjną, świadczą o nowoczesności firmy. Wystawienie sztuki jest również dobrze odbierane przez pracowników oraz klientów firmy, zachęca do dyskusji i wymiany opinii, pomaga budować relacje międzyludzkie oraz poszerza horyzonty.

Jeśli nie kolekcje firmowe, to warto rozpocząć przygodę z kolekcjonowaniem prywatnym. Pierre Cabanne – francuski krytyk sztuki powiedział: „Potrzeba gromadzenia obrazów jest ściśle związana z instynktem odkrywczym człowieka. Bo czymże są w rzeczywistości dla kolekcjonera te pożądane przedmioty, jak nie wyrazem wiecznej pogoni za sobą samym.”

Zapraszam do rozpoczęcia przygody z kolekcjonowaniem!