Inwestowanie w młodą sztukę może być interesującym i potencjalnie dochodowym przedsięwzięciem, ale wymaga pewnej wiedzy i ostrożności. Cena pracy młodego artysty, który już zdobywa uznanie krytyki, raczej zmieści się w kilkunastu tysiącach złotych. Jednak warto poznać aspekty, jak zacząć inwestować w młodą sztukę, czego się spodziewać, dlaczego warto skorzystać z doradztwa ekspertów, jakie są szanse i możliwości inwestowania w młodą sztukę oraz jakie mogą być zagrożenia i pułapki.
Aby rozpocząć inwestowanie w młodą sztukę, warto zacząć od inwestycji w edukację i zdobycie wiedzy na temat rynku sztuki i panujących trendów. Istnieje wiele publikacji, wydarzeń artystycznych, które można śledzić, aby być na bieżąco z najnowszymi tendencjami. Pomocne jest również zgłębienie historii sztuki i zrozumienie, jakie elementy wpływają na wartość dzieł.
Polska jako rynek jest wciąż rozwijającym się rynkiem sztuki. W ostatnich latach obserwuje się wzrost zainteresowania młodą sztuką, artystów urodzonych po 1990 roku. Młodzi artyści, jeśli się wyróżniają i mają dobry warsztat, często zdobywają uznanie krytyków i kuratorów dzięki wystawom indywidualnym i udziałowi w wystawach grupowych w prestiżowych instytucjach sztuki i kultury w Polsce a następnie za granicą, dzięki konkursom artystycznym, nagrodom oraz obecności w rankingach i zainteresowaniu kolekcjonerów czy galerii.
Jeśli galeria podpisze z nimi kontrakt, to będzie go reprezentować i dbać o to, by jego prace trafiły do renomowanych kolekcji prywatnych i instytucjonalnych, a także by były prezentowane na znaczących wystawach i liczących się targach sztuki. Gdy artysta ma już ugruntowaną pozycję, jego prace zaczynają też pojawiać się na rynku aukcyjnym. Kiedy jego kariera się rozwija, wówczas też wzrastają ceny jego prac.
To kolekcjonerzy, inwestorzy, muzea, galerie sztuki, korporacje czy teraz też banki (mBank, ING, PKO BP) kupują dzieła młodej sztuki. Jednak wielu artystów, zwłaszcza młodych i początkujących, może mieć trudności z zarobieniem na swojej twórczości, ponieważ nie znają zasad funkcjonowania rynku sztuki, podmiotów na rynku sztuki. Nie wiedzą do kogo się zwrócić o promocję ich nazwiska i nie wiedzą, czy mają robić to sami czy zaufać galerii, mecenasom, fundacjom, instytucjom.
Fenomenalnym przykładem jest twórczość Ewy Juszkiewicz, która została dostrzeżona na targach sztuki Frieze w Nowym Jorku i podpisała kontrakt z jedną z najpotężniejszych galerii sztuki na świecie – Gagosian Gallery. Jej ceny skoczyły z kilkudziesięciu tysięcy zł do 2-3 milionów zł.
Warto wiedzieć, że istnieją konkursy jak Artystyczna Podróż Hestii, Biennale Malarstwa „Bielska Jesień”, przeglądy artystyczne, dyplomy Akademii Sztuk Pięknych, rankingi młodych artystów, np. Kompas Młodej Sztuki, targi sztuki, Warsaw Gallery Weekend, w których udział biorą i powinni brać młodzi artyści.
Przygotowując się do inwestowania w młodą sztukę, warto też określić swój budżet. Inwestycje w sztukę mogą być kosztowne, dlatego istotne jest ustalenie, ile jesteśmy gotowi zainwestować. Cena pracy młodego artysty, który już zdobywa uznanie krytyki, mieści się już w kilkunastu tysiącach złotych.
Najbardziej popularnym założeniem jest próba pogodzenia tego, co z nami rezonuje, co nam się podoba z tym, co też potencjalnie będzie dobrą lokatą. Naturalnie pojawia się pytanie, czy praca ma cenę rynkową i ile może być warta w przyszłości. To niezmienne kwestie towarzyszące kolekcjonerom. Warto się nad tym jednak pochylić, by pozyskać najbardziej wartościowe prace do swoich kolekcji.
Rynek prac klasyków i artystów uznanych jest dosyć płynny, początkujący twórca to jednak duża niewiadoma, nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak potoczy się jego dalsza kariera.
Gdy już mamy pewną wiedzę i budżet, warto skorzystać z doradztwa ekspertów. Doradcy, tacy jak art advisorzy, posiadają doświadczenie i wiedzę na temat rynku sztuki. Mogą doradzić, które artystyczne trendy są obecnie popularne, jakie są prognozy wartości poszczególnych dzieł i jakie mogą istnieć ryzyka inwestycyjne. Ich wiedza i wskazówki mogą pomóc uniknąć błędów i maksymalizować potencjalne zyski.
Jednak inwestowanie w młodą sztukę wiąże się również z ryzykiem. Wynika to częściowo z tzw. „efektu śmierci”, który oznacza wzrost popularności i wartości dzieł po śmierci artysty. Niestety, wielu artystów cieszy się uznaniem dopiero po śmierci, dlatego inwestowanie w młode talenty niesie ryzyko, że wartość ich prac może nie wzrosnąć tak szybko, jakbyśmy tego oczekiwali.
Podsumowując, inwestowanie w młodą sztukę może być fascynujące, ale wymaga pewnej wiedzy i ostrożności. Zdobycie wiedzy o rynku sztuki, określenie budżetu, skorzystanie z doradztwa ekspertów oraz zrozumienie ryzyka mogą pomóc w podejmowaniu mądrych decyzji inwestycyjnych. Inwestowanie w młodą sztukę może być zarówno szansą na zysk, jak i na odkrycie nowych talentów artystycznych. Warto pamiętać, że sztuka to nie tylko inwestycja czy sposób na zarabianie pieniędzy, ale przede wszystkim wyraz twórczości artysty i wartość kulturowa.
Jeśli Cię zainteresowałam kolekcjonowaniem sztuki, z przyjemnością odpowiem na Twoją wiadomość.
Na zdjęciu Ewa Juszkiewicz ze swoją pracą „Ginger Locks”.