Istnieją dwie szkoły: jedna romantyczna, wywodząca się z historii, dorastania i wychowania w duchu sztuki oraz kolekcjonowania przez rodzinę, kiedy w domu otaczano się dziełami sztuki i to dawało przykład dla kolejnych generacji kolekcjonerów. Druga realistyczna, gdzie akcje giełdowe i dobrze prosperujący biznes mają zasadniczy wpływ na perspektywę potencjalnego kolekcjonera do inwestowania dalszych wolnych środków w sztukę, jako bezpieczną przystań.
W pierwszym przypadku zauważamy, jak wielu ludzi zaczyna rozumieć, że sztuka wzbogaca ich życie, bo do tej pory się nią otaczali i pojmują, że bez tego ciężko byłoby im funkcjonować i tego nie chcą. Takie życie jest im bliskie, bo wywodzi się z ich domów rodzinnych. Chcą przekazywać dobre emocje dalej w swoich nowych rodzinach.
W drugim przypadku, dla wielu osób sztuka stała się dość popularnym sposobem na zróżnicowanie wachlarza inwestycji, choć może to być obraźliwe dla wielu prawdziwych kolekcjonerów, dla których sztuka i kunszt malarski artysty to najwyższe dobro.
Zapalony kolekcjoner w książce Sarah Thornton „Siedem dni w świecie sztuki” tak oto mówi o tym zjawisku: „Nowi kolekcjonerzy, którzy zarabiają na funduszach hedgingowych, dobrze znają alternatywne sposoby na zainwestowanie swoich pieniędzy. Gotówka nie daje obecnie dużego zysku, więc inwestowanie w sztukę to niegłupi pomysł. To właśnie dlatego rynek sztuki jest taki silny – bo niewiele jest innych możliwości. Gdyby giełda papierów wartościowych notowała duży wzrost przez dwa lub trzy kwartały pod rząd, paradoksalnie rynek sztuki mógłby być zagrożony.”
Zgadzamy się z tym w pełni i stoimy na stanowisku, że tu przede wszystkim ważna jest odpowiednia selekcja dzieł sztuki. Nie wszystkie obrazy będą miały znaczenie historyczne oraz artystyczne, a przy tym dodatkowo pozwolą pomnażać kapitał – tylko dzieła sztuki wysokiej jakości, twórców z ugruntowaną pozycją na rynku sztuki.
Do takich z pewnością należy profesor Kiejstut Bereźnicki. Prezentowany obraz „Przeistoczenie”, pochodzi z okresu twórczości najbardziej pożądanego przez liczny krąg kolekcjonerów, kiedy to farba była kładziona gęsto, w sposób podkreślający fakturę, dodatkowo obraz jest niezwykle rzadki – znane są tylko trzy prace w podobnej tonacji kolorystycznej bieli i głębokich ugrów. Obraz był wystawiany w Polsce i za granicą oraz jest reprodukowany w katalogu Wystawy z okazji 50-lecia pracy twórczej artysty organizowanej w Muzeum Narodowym w Gdańsku w 2008 roku.
W przypadku zainteresowania zapraszam do kontaktu. Ponadto zachęcamy do rozmów na temat sztuki w dwóch aspektach: artystycznym oraz inwestycyjnym.